Czwartek, 3:17 nad ranem. Twój telefon rozdzwania się w środku nocy. System zautomatyzowanych zamówień przestał przyjmować transakcje – klienci widzą błędy, płatności nie przechodzą, a nocna zmiana stoi bezradnie przed terminalami. Każda minuta przestoju to utracone zamówienia i erozja zaufania klientów. Co gorsza, twórca systemu, freelancer, który go zaprojektował dwa lata temu, jest nieosiągalny – wyjechał na Bali, a ty nie masz nawet dostępu do aktualnej dokumentacji. Tymczasem na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie – serwery działają, monitoring nie pokazuje żadnych alertów. Po prostu system, który jeszcze wczoraj generował 42% twojego przychodu, nagle odmówił posłuszeństwa.