Segregatory wypełnione papierowymi dokumentami piętrzą się na biurku. Sterta paragonów czeka na ręczne wprowadzenie do arkusza Excel. Kolejny e-mail od księgowej z prośbą o uzupełnienie brakujących danych. Deadline podatkowy zbliża się nieubłaganie, a Ty po raz trzeci w tym tygodniu zostajesz po godzinach, by przygotować niezbędne zestawienia. Tymczasem właściciel konkurencyjnego biznesu właśnie wrócił z rodzinnego weekendu, odpala laptopa i jednym kliknięciem generuje kompletny raport finansowy, który automatycznie trafia do księgowej.